sobota, 11 marca 2017

Planner... Dlaczego warto?

Kiedyś (w sumie to jeszcze całkiem niedawno) byłam strasznie niezorganizowana. Często zapominałam czegoś do szkoły, a gdy mama w weekend pytała mnie, czy zrobiłam wszystko do szkoły, odpowiedź prawie zawsze brzmiała "nie wiem", a to po prostu dlatego, że nigdy nie byłam pewna, czy wszystko zapisałam. Tak było, dopóki nie pojawił się w moim życiu planner.



Kiedyś moja nauczycielka powiedziała żartując, że "to nie czas rządzi Tosią tylko Tosia rządzi czasem". Może nie wszyscy zrozumieli co miała przez to na myśli. Chodziło jej o to, że nigdy się nie spieszyłam, jakbym to ja rządziła nad czasem. Teraz po tej zmianie twierdzę, że było to złe podejście. Nigdy nie byłam pewna, czy wszystko zrobiłam. Teraz w plannerze zapisuję wszystko, co mam do zrobienia, moje pomysły i daty, o których muszę pamiętać, np. sprawdziany, wyjazdy, itp. Czasem dobrze jest przystopować. Zamiast pędzić do domu z pracy lub szkoły można pospacerować, porozglądać się (szczególnie wiosną ;D), ale zwykle najpierw zabieram się za moje zadania, a potem dopiero odpoczywam, idę na spacer.

Osobiście nie polecam kalendarzy. Zwykle jest w nich miejsce na zapisywanie tylko tego, co będziesz robić w danych godzinach, a dla mnie ważniejsza jest lista zadań i miejsce na luźne notatki, ale każdemu może pasować co innego. Ja korzystam aktualnie z organizera Design Your Life, którego Wam polecam (a jeszcze bardziej bloga, o którym już tu wspominałam - Design Your Life). Gdy skończy mi się w nim miejsce na pisanie zamierzam sama zrobić sobie własny planner z zeszytu. Chcę próbować różnych rzeczy, a poza tym mam artystyczną duszę ;)

Dlaczego polecam prowadzenie plannera?

Po pierwsze: Gdy zapisuję wszystkie zadania, to mam pewność, że o niczym nie zapomnę, dzięki temu mniej się denerwuję, szybciej zasypiam (i mam lepsze oceny)
Po drugie: Wiem co mnie czeka następnego dnia, w przyszłym tygodniu, w następnym miesiącu, itd.
Po trzecie: W pustych miejscach rysuję małe obrazki i przyklejam naklejki, używam kolorowych zakreślaczy... Po prostu jest to rzecz, na którą lubię patrzeć, bo jest ładna i urocza.

Mam nadzieję, że zachęciłam Was do założenia plannera i organizowania się.
Do zobaczenia w następnym wpisie :)
Tosia

3 komentarze:

  1. Bardzo podobał mi się twój wpis i zachęciłaś mnie do kupienia plannera, czekam na więcej wpisów ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. :) Właśnie o to mi chodziło w tym wpisie. Dziękuję za wszystkie miłe komentarze

    OdpowiedzUsuń
  3. nagle nabrałam chęci żeby założyć lepszy planet taki bardziej wow tosiu to jest super. podpis detektyw śledź

    OdpowiedzUsuń